Emerytury w Polsce nie są na zadowalającym poziomie. Jest to problem z którym nasze państwo boryka się od wielu lat. Emeryci ze środkami nie przekraczającymi 2000 zł (a znacznie częściej nawet i 1000 zł), łapią się najróżniejszych rozwiązań aby zdobyć środki na godziwą starość.
Jednym z takich rozwiązań na dodatkowe środki na emeryturę jest odwrócona hipoteka. Na czym polega i z czym się wiąże? Postaramy się opowiedzieć na te pytania rzetelnie i rzeczowo.
Czym jest odwrócona hipoteka?
To sytuacja w której oddajemy naszą nieruchomość w ręce banki, w zamian za co ten będzie płacił nam do końca życia pewien dodatek do emerytury. A zatem rzeczoznawca wycenia naszą nieruchomość, bank proponuję nam pewną kwotę (powiedzmy 600 zł) wypłacaną do końca życia.
Jest to relatywnie dobre rozwiązanie dla osób, które nie mają własnej rodziny (dzieci) lub nie utrzymują z nimi kontaktu.
Czy jest to rozwiązanie korzystne?
To zależy jak się do tego podchodzi. Odwrócona hipoteka zazwyczaj nie pokryje wartości nieruchomości. Dom czy mieszkanie, które można by sprzedać za kilkaset tysięcy złotych, zazwyczaj „oddajemy” za kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy.
Banki zazwyczaj poszukują osób w podeszłym wieku, ponieważ jak można łatwo założyć, wypłacając im comiesięczną gratyfikację, nie saci się realnej wartości nieruchomości. W tym przypadku bank jest na wygranej pozycji.
Można by powiedzieć, że to rozwiązanie, bo przecież właściciel nieruchomości, zamiast korzystać z odwróconej hipoteki, mógłby sprzedać nieruchomość, kupić mniejszą lub wynajmować mieszkanie do końca życia – lub też skorzystać z oferty domu spokojnej starości.
Odwrócona hipoteka jest łatwa
Wielu ludzi ma problem z załatwieniem tych wszystkich formalności, dlatego idą na łatwiznę i korzystają z oferty banku.
Ciężko rozpatrywać to rozwiązanie w kategoriach plusów i minusów, ponieważ każdy jest w innej sytuacji. Wielu skorzysta z tej oferty i będą zadowoleni. Jednak jeśli liczymy na podwójną wartość dodatku do emerytury, to na takie profity nie ma co liczyć.