Wyłudzenie kredytu na inną osobę jest najnormalniej w świecie przestępstwem gospodarczym i jest ono ścigane z urzędu. Sęk w tym, że w każdym przypadku, kiedy wzięty został kredyt czy jakakolwiek pożyczka i cały proces został pozytywnie zweryfikowany przez pracownika instytucji udzielającej kredytu, wszystkie organy państwa i strony kredytu będą uznawały, że wszystko jest w porządku.
W chwili obecnej takie sytuacje się już dość rzadko zdarzają, ponieważ po fali przestępstw pracownicy banków zostali dostatecznie uświadomieni by wiedzieć, iż istnieje taka możliwość i za każdym razem trzeba się pilnować.
Mechanizm wyłudzenia kredytu na inną osobę jest zwykle prosty i polega na legitymowaniu się przez przestępcę ukradzionym dokumentem, na którym widnieje podobne do niego zdjęcie.
Jeśli pracownik banku czy innej instytucji finansowej nie ma ani bystrego oka, by zakwestionować zgodność fotografii, ani nie posiada wzoru podpisu klienta, wyłudzenie najprawdopodobniej się uda. Czasami dokumenty potrzebne do zaciągnięcia pożyczki są po prostu najnormalniej w świecie fałszowane.
O fakcie zaciągnięcia takiego kredytu na swoje nazwisko ofiary dowiadują się najczęściej w chwili, kiedy przychodzi na ich adres domowy pierwszy monit przypominający o fakcie wymagalności kolejnej raty. W żadnym razie nie można go zignorować myśląc, że jest to pomyłka. Jeśli pismo dotarło, na pewno coś jest na rzeczy. Najpierw trzeba się udać do instytucji finansowej udzielającej pożyczki i spróbować wyjaśnić to z nimi. Błędy systemu komputerowego też się zdarzają. Najczęściej jednak spotkamy się z nieprzyjemnym traktowaniem i pracownicy banku uznają, że po prostu migamy się od zapłaty.
Doszło do przestępstwa, więc należy bez zwlekania powiadomić o tym fakcie policję i działać dalej w kooperacji z nimi. Jest to ważne, ponieważ jedyną w zasadzie możliwością uniknięcia konieczności spłaty zobowiązania zaciągniętego na nasze nazwisko jest udowodnienie, że to nie my je zaciągnęliśmy.
Jedyną realną szansą na to jest właśnie policja. Polskie prawo i jeszcze gorsza polska praktyka prawdopodobnie spowodują, że proces windykacji nie zostanie powstrzymany w czasie udowadniania faktu popełnienia przestępstwa, ale nie należy w tym czasie spłacać nie swojego zobowiązania. Praktyka pokazuje, że jest z tym mniej problemów, niż z późniejszym odzyskiwaniem pieniędzy. Zwłaszcza jeśli mówimy o dużych kwotach.
no pewnie, że trzeba być ostrożnym!! niby prawo jest dość restrykcyjne (za to przestępstwo grozi nawet 8 lat wiezięnia! chyba że to fałsz? ale raczej nie, prawnicy tak piszom: http://www.forum-zadluzonych.pl ) a my bądźmy ostrożni. spotkałam się niedawno, że klientki mąż wplątał się w taką ciemną sprawę… szkoa gadać 🙁 po opinii tych ludzi, po znajomych eh…